Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Joanna Moskowicz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Joanna Moskowicz. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 października 2014

Czarodziejski flet - 3.10.2014 Opera Nova


 Photo: Opera Nova
Pamina:   Victoria Vatutina, Tamino: Pavlo Tolstoy, Sarastro:   Damian Konieczek, Królowa Nocy: Joanna Moskowicz, Papageno: Przemysław Rezner, Papagena:Magdalena Polkowska, Monostatos: Wojciech Dyngosz, I Dama   Katarzyna Nowak-Stańczyk, II Dama: Aleksandra Pliszka, III Dama: Małgorzata Ratajczak, Przemawiający: Łukasz Goliński, Zbrojny: Paweł Krasulak, Zbrojny II: Andrzej Nowakowski, dyrygent : Maciej Figas

Była niespodzianka.
Widziałam już to przedstawienie wcześniej (jesienią 2012 roku: http://operaonsofa.blogspot.com/2013/10/czarodziejski-flet-1310-2012-opera-nova.html),  w bardzo podobnej obsadzie, a w pamięci pozostała mi przede wszystkim Królowa Nocy - Joanna Moskowicz i Papageno - Przemysław Rezner. Także tym razem byli znakomici. Myślę, że Joanna Moskowicz nawet bardziej dojrzała, pewna siebie w tej roli - piękna i zła.  O zittre nicht, mein lieber Sohn i Der Hölle Rache kocht in meinem Herzen wykonała fantastycznie. Przemysław Rezner kipiał radością życia i dobrym humorem - bardzo dobry z niego aktor i śpiewak. 
Zaskoczeniem był Damian Konieczek jako Sarastro - miałam go okazję usłyszec pierwszy raz. Imponujący bas z równie imponującym wyglądem. Gdy wchodził na scenę emanował majestatem, bił od niego blask. To, że Sarastro jest atrakcyjny fizycznie przydawało nowych znaczeń operze - Król Dnia ściera się z Królową Nocy. Szkoda, że nie można znaleźc zdjęc z tego przedstawienia, bo warto byłoby te dwie postacie pokazac razem.

Trochę mniejsze wrażenie wywarli Victoria Vatutina jako Pamina (mam wrażenie, że lekko przeziębiona) i Pavlo Tolstoy - świetnie śpiewający, ale śmiertelnie serio Tamino.

Znowu trzeba mocno pochwalic cały zespół, a przede wszystkim - Trzy Damy, Trzech Chłopców, uroczą Papagenę i rzecz jasna dyrygenta Macieja Figasa, który z wyrafinowaną elegancją poprowadził orkiestrę Opera Nova.

Wśród publiczności było dużo młodzieży, która sądzę, ze była w operze pierwszy raz - byli nadzwyczaj grzeczni, cisi - mam nadzieję, że przedstawienie im się spodobało i wrócą.

(W drugim akcie publicznośc generalnie nabrała więcej śmiałości, odważniej oklaskiwała wykonawców.  Niektóre panie próbowały w przerwie i po spektaklu naśladowac koloratury Joanny Moskowicz - dobry znak!).
  Photo: Opera Nova
 Photo: Opera Nova

Damian Konieczek - trzeba zwrócic na niego uwagę!

sobota, 24 maja 2014

Lakme - 24.05.2014 Opera Nova

LAKME
OBSADA:Lakme:   Joanna Moskowicz, Nilakantha:   Bartłomiej Tomaka, Hadżi: Szymon Rona, Mallika:   Dorota Sobczak, Gerald: Vasyl Grokholsky, Frederick:   Dominik Sierzputowski, Ellen: Victoria Vatutina, Rose: Krystyna Nowak, Miss Bentson: Aneta Szczesik-Wakarecy, Chiński kupiec: Orlin Bebenow, Dyrygent: Andrzej Straszyński, Reżyseria i Scenografia: Krzysztof Kelm, Choreografia: Janina Niesobska

Zacznę od końca -  ten spektakl został  nagrodzony przez publiczność w Bydgoszczy owacjami.  Największe brawa otrzymali Joanna Moskowicz - odtwórczyni tytułowej roli oraz dyrygent Andrzej Straszyński. Baśniowo, poetycko było wczoraj w Opera Nova.
427823_4566519006805_468132001_n
Joanna Moskowicz
Joannę Moskowicz słyszałam już wcześniej jako Królową Nocy w „Czarodziejskim Flecie” i bardzo mi się podobała. W roli Lakme była dziewczęca, delikatna, tajemnicza. Ma prześliczny głos, którego słucha się z wielką przyjemnością i świetne wyczucie aktorskie - żadnego fałszywego gestu. (Zastanawiam się jedynie czy najwyższe nuty były słyszalne dobrze w każdym miejscu opery, ponieważ śpiewane były przez nią ciszej).  Jest przy tym prześliczna, co jeszcze podkreślały hinduskie stroje - liliowe, białe, srebrzyste,  Oczarowały nas już od wejścia z Dorotą Sobczak (Mallika) i urodą i głosami w przepięknie wykonanym, słynnym duecie  Viens, Mallika... Dôme épais le jasmin. Szkoda, że rola służącej jest taka krótka, bo chciałabym posłuchać także Doroty Sobczak więcej.

Bardzo dobrą wokalnie i aktorsko rolę mogliśmy podziwiać w wykonaniu basa Bartłomieja Tomaki – dla mnie odkrycie - który grał ojca Lakme -  bramina Nilakanthę. Śpiewak obdarzony jest doskonałymi warunkami  - imponująca, władcza postura, głęboki głos, który wypełniał  całą przestrzeń opery sprawiały, że wierzyło się bez problemu, że jest kimś, komu podporządkowana jest dramaturgia wydarzeń.

Niestety Vasylowi Grokholskiemu nie udało się stworzyć równie przekonująco postaci Geralda - ukochanego Lakme. Miałam wrażenie, że śpiewał z pewnym wysiłkiem i grał być może dlatego niespokojnie, co szczególnie przeszkadzało, w miłosnych duetach. Dopiero w trzecim akcie jego głos nabrał ciepła i liryzmu. Gerald to jednak podobnie jak Pinkerton z Madame Butterfly mało wdzięczna rola. Dlaczego Lakme zakochuje się w nim i ginie z miłości do niego? Dosyć arogancki oficer brytyjski, który raczej bezmyślnie łamie hinduskie tabu, naraża się przez to na gniew bramina Nilakanthy i sprowadza na siebie jego zemstę.  Trudna obronić taką postać - wymaga to dużej charyzmy ...

Przedstawienie nie ma rozbudowanej scenografii, jest jednak piękne wizualnie dzięki strojom i świetnej choreografii autorstwa Janiny Niesobskiej wykonanej rewelacyjnie przez tancerzy i tancerki (!) baletu Opera Nova.  Towarzyszący nam panowie zgodnie stwierdzili, że
dla nich sceny baletowe to był hit wieczoru :)

Kiedy ostatecznie opadła kurtyna i zgasły światła pomyślałam sobie, że chętnie przyjechałabym następnego dnia, żeby zobaczyć jeszcze raz to przedstawienie, posłuchać pięknej muzyki. To nie zdarza się tak często …

pic_ea9e852e45da787eb6fa2dab39de2fe9
Photo: Opera Nova
Lakme.fot.Marek_Chelminiak

wtorek, 16 października 2012

Czarodziejski flet - 13.10. 2012 Opera Nova w Bydgoszczy

To świetne przedstawienie! Jeśli będziecie mieli okazję, wybierzcie się je obejrzeć do Bydgoszczy.

Królowa Nocy: Joanna Moskowicz, Photo: Joanna Moskowicz, Facebook
Reżysera: Matthias Remus
Kostiumy i scenografia: Stephan Dietrich

Wykonawcy:
Pamina  Victoria Vatutina
Tamino   Tadeusz Szlenkier
Sarastro   Jacek Greszta
Królowa Nocy   Joanna Moskowicz
Papageno   Przemysław Rezner
Papagena   Krystyna Nowak
Monostatos   Wojciech Dyngosz
I Dama: Katarzyna Nowak-Stańczyk ; II Dama: Aleksandra Pliszka; III Dama: Małgorzata Ratajczak
Chłopcy-geniusze: Izabela Miloch,Magdalena Połowińczak,Bogumiła Gawryłkiewicz
Dyrygent: Maciej Figas
Pojechałam na "Czarodziejski flet" do Bydgoszczy na pocieszenie. Musiałam się jakoś pocieszyć, bo smutno mi było, że nie mogłam się wybrać na transmisję  "Napoju miłosnego" z MET -  a tam przecież i Anna Netrebko i Mariusz Kwicień! Co prawda krótkie filmy reklamowe przygotowane przez MET lekko mnie przeraziły (oj, nie brzmiało to dobrze!), ale były nagrane jeszcze podczas prób ...
Wyprawa do Warszawy to dwa dni dla mnie - obowiązki teraz nie pozwalają ich poświęcić na operę. Autostrada z Torunia do Łodzi już miała być, ale jej nie ma...  Zdecydowałam się na wyjazd do Bydgoszczy dosyć późno i dostałam miejsce w pierwszym rzędzie. Pierwszy raz w życiu siedziałam tak blisko orkiestry i sceny. Teraz wiem - chcę tak zawsze! Chyba zawsze. Przynajmniej na pewno na Mozarcie dyrygowanym przez Macieja Figasa. Pięknie grała orkiestra i muzyka nie przytłaczała mnie ani przez moment. Miałam dyrygenta na wyciągnięcie ręki i widziałam doskonale jego pracę, mogłam zajrzeć do nut (momentami ogarniała mnie duża pokusa, żeby go dotknąć, a na koniec uściskać z wdzięczności za wspaniały wieczór:).
Dobrym pomysłem moim zdaniem, choć puryści pewnie by się z tym nie zgodzili, jest to, że arie śpiewne są tu po niemiecku, a dialogi wypowiadane po polsku. Publiczność - a było też na sali sporo dzieci - żywo na nie reagowali.
Scenografia i kostiumy wzorowane na strojach z epoki kompozytora zaprojektował w bardzo udany sposób Stephan Dietrich. Akcja opery rozgrywa się w całości w przestrzeni starej, trochę zagadkowej biblioteki, do której udaje się dostać głównemu bohaterowi. Nie do końca wiemy, czy przedstawione wydarzenia dzieją się naprawdę, czy Tamino śni o nich tylko. Na początku pada zemdlony, bo oplata go wąż - rozciągają się w tego węża stronice czytanej przez niego księgi, a poza tym owijają go czerwonymi wstęgami trzy damy dworu Królowej Nocy. Bardzo dobrze zaśpiewały te partie Katarzyna Nowak-Stańczyk,  Aleksandra Pliszka i Małgorzata Ratajczak.
CZARODZIEJSKI-FLETOpera-Nova-w-Bydgoszczy-530x372

Tamino, jak pamiętamy, wciągnięty jest w w skomplikowaną historię rodzinną, gdy zakochuje się w uprowadzonej przez Sarastra Paminie, córce Królowej Nocy. Zarówno Tamino jak i Pamina muszą przejść przez wiele prób, aby osiągnąć dojrzałość i wreszcie na końcu paść sobie w objęcia. Przede wszystkim uczą się męstwa, wytrwałości i powściągliwości oraz rozpoznawania prawdy. "Czarodziejski flet" jest moralitetem, a Tamino, Pamina przypominają figurki, którymi posługują się gracze - Królowa Nocy i Sarastro. Szachownica jest zresztą  jednym z najbardziej znaczących elementów scenografii bydgoskiego przedstawienia.  Nie są to proste role do grania, ponieważ fabuła nie pozwala pokazać pogłębionego obrazu psychiki obojga młodych bohaterów, natomiast śpiewacy mają wiele pięknych arii do wykonania. Victoria Vatutina jako Pamina była dla mnie bardzo przekonująca. Dźwięczny, świeży głos, doskonała technika. Podoba mi się także bardzo barwa głosu Tadeusza Szlenkiera, którego słyszałam już wcześniej w roli Księcia w "Rusałce", gdzie śpiewał wspaniale.  I tym razem ja odbierałam bardzo dobrze jego Tamina (pierwszy rząd!), ale nie wiem czy był dobrze słyszany przez całe audytorium, bo miałam wrażenie, że momentami jego głos nie miał wystarczającej siły, był lekko przytłumiony.
CZARODZIEJSKI-FLET-4
Tamino i Pamino wspólnie przechodzą próbę ognia,
Królowa Nocy musi być groźna, dysponować doskonałą koloraturą, budzić emocje - Joanna Moskowicz jest rewelacyjna w tej roli. I bardzo piękna. Warto zwrócić uwagę na tę młodą śpiewaczkę. Oponent Królowej Nocy, Sarastro, wykonywany przez Jacka Gersztę to postać bardzo posągowa i  jak to bywa z uosobieniem wszelkich cnót nieco monochromatyczna, trudno mu wzbudzić dużą sympatię u publiczności.
Serca widzów natomiast "kradnie" najbardziej Przemysław Rezner. Słodki, przezabawny, bardzo dobrze zaśpiewany ptasznik   Papageno. Papageną, jego ukochaną jest Krystyna Nowak - ilekroć ją słyszę i oglądam, tylekroć się cieszę. Ta młoda dziewczyna ma bardzo duży temperament sceniczny i lubi śpiewać - to widać!  Powinna, moim zdaniem, dostawać większe role.

Pierwszy raz mogę powiedzieć po obejrzeniu i wysłuchaniu opery w Bydgoszczy, że  wszyscy, włącznie z Chłopcami - geniuszami, o których jeszcze tu nie wspomniałam,  śpiewali doskonale (tym razem mogę pochwalić nie tylko orkiestrę i chóry, jak to bywało wcześniej:) Wiele razy po poszczególnych ariach miałam ochotę nagradzać artystów brawami i myślę, że nie tylko ja, bo siedzący obok mnie słuchacze też składali ręce do oklasków. Wykonwcy jednak tak szybko wybiegali ze sceny po zaśpiewaniu swoich arii, że prawie nie udawało nam się pokazać jak podobała się ich praca. Dlaczego tak się działo? Czyżby brak wiary w sukces przedstawienia? Szukałam też jakichś zdjęć z soboty 13.10.2012, okazuje się, że Opera Nova ich nie zrobiła. Wielka szkoda. Myślę, że to należało się to artystom. Na przyszłość, bardzo proszę, nagrajcie przynajmniej arię Królowej Nocy i zainwestujcie w fotografa.
Ode mnie dla całego zespołu: Gratulacje!
Aby zilustrować bydgoski "Czarodziejski flet" musiałam zabawić się w Sherlocka Holmsa, mocno poszperać w Internecie. 


216_rezner_przemysaw
Papageno, Przemysław Rezner, Photo:http://www.operalodz.com

Krystyna Nowak
Papagena: Krystyna Nowak, Photo: Krystyna Nowak, Facebook