Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jacek Greszta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jacek Greszta. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 października 2012

Czarodziejski flet - 13.10. 2012 Opera Nova w Bydgoszczy

To świetne przedstawienie! Jeśli będziecie mieli okazję, wybierzcie się je obejrzeć do Bydgoszczy.

Królowa Nocy: Joanna Moskowicz, Photo: Joanna Moskowicz, Facebook
Reżysera: Matthias Remus
Kostiumy i scenografia: Stephan Dietrich

Wykonawcy:
Pamina  Victoria Vatutina
Tamino   Tadeusz Szlenkier
Sarastro   Jacek Greszta
Królowa Nocy   Joanna Moskowicz
Papageno   Przemysław Rezner
Papagena   Krystyna Nowak
Monostatos   Wojciech Dyngosz
I Dama: Katarzyna Nowak-Stańczyk ; II Dama: Aleksandra Pliszka; III Dama: Małgorzata Ratajczak
Chłopcy-geniusze: Izabela Miloch,Magdalena Połowińczak,Bogumiła Gawryłkiewicz
Dyrygent: Maciej Figas
Pojechałam na "Czarodziejski flet" do Bydgoszczy na pocieszenie. Musiałam się jakoś pocieszyć, bo smutno mi było, że nie mogłam się wybrać na transmisję  "Napoju miłosnego" z MET -  a tam przecież i Anna Netrebko i Mariusz Kwicień! Co prawda krótkie filmy reklamowe przygotowane przez MET lekko mnie przeraziły (oj, nie brzmiało to dobrze!), ale były nagrane jeszcze podczas prób ...
Wyprawa do Warszawy to dwa dni dla mnie - obowiązki teraz nie pozwalają ich poświęcić na operę. Autostrada z Torunia do Łodzi już miała być, ale jej nie ma...  Zdecydowałam się na wyjazd do Bydgoszczy dosyć późno i dostałam miejsce w pierwszym rzędzie. Pierwszy raz w życiu siedziałam tak blisko orkiestry i sceny. Teraz wiem - chcę tak zawsze! Chyba zawsze. Przynajmniej na pewno na Mozarcie dyrygowanym przez Macieja Figasa. Pięknie grała orkiestra i muzyka nie przytłaczała mnie ani przez moment. Miałam dyrygenta na wyciągnięcie ręki i widziałam doskonale jego pracę, mogłam zajrzeć do nut (momentami ogarniała mnie duża pokusa, żeby go dotknąć, a na koniec uściskać z wdzięczności za wspaniały wieczór:).
Dobrym pomysłem moim zdaniem, choć puryści pewnie by się z tym nie zgodzili, jest to, że arie śpiewne są tu po niemiecku, a dialogi wypowiadane po polsku. Publiczność - a było też na sali sporo dzieci - żywo na nie reagowali.
Scenografia i kostiumy wzorowane na strojach z epoki kompozytora zaprojektował w bardzo udany sposób Stephan Dietrich. Akcja opery rozgrywa się w całości w przestrzeni starej, trochę zagadkowej biblioteki, do której udaje się dostać głównemu bohaterowi. Nie do końca wiemy, czy przedstawione wydarzenia dzieją się naprawdę, czy Tamino śni o nich tylko. Na początku pada zemdlony, bo oplata go wąż - rozciągają się w tego węża stronice czytanej przez niego księgi, a poza tym owijają go czerwonymi wstęgami trzy damy dworu Królowej Nocy. Bardzo dobrze zaśpiewały te partie Katarzyna Nowak-Stańczyk,  Aleksandra Pliszka i Małgorzata Ratajczak.
CZARODZIEJSKI-FLETOpera-Nova-w-Bydgoszczy-530x372

Tamino, jak pamiętamy, wciągnięty jest w w skomplikowaną historię rodzinną, gdy zakochuje się w uprowadzonej przez Sarastra Paminie, córce Królowej Nocy. Zarówno Tamino jak i Pamina muszą przejść przez wiele prób, aby osiągnąć dojrzałość i wreszcie na końcu paść sobie w objęcia. Przede wszystkim uczą się męstwa, wytrwałości i powściągliwości oraz rozpoznawania prawdy. "Czarodziejski flet" jest moralitetem, a Tamino, Pamina przypominają figurki, którymi posługują się gracze - Królowa Nocy i Sarastro. Szachownica jest zresztą  jednym z najbardziej znaczących elementów scenografii bydgoskiego przedstawienia.  Nie są to proste role do grania, ponieważ fabuła nie pozwala pokazać pogłębionego obrazu psychiki obojga młodych bohaterów, natomiast śpiewacy mają wiele pięknych arii do wykonania. Victoria Vatutina jako Pamina była dla mnie bardzo przekonująca. Dźwięczny, świeży głos, doskonała technika. Podoba mi się także bardzo barwa głosu Tadeusza Szlenkiera, którego słyszałam już wcześniej w roli Księcia w "Rusałce", gdzie śpiewał wspaniale.  I tym razem ja odbierałam bardzo dobrze jego Tamina (pierwszy rząd!), ale nie wiem czy był dobrze słyszany przez całe audytorium, bo miałam wrażenie, że momentami jego głos nie miał wystarczającej siły, był lekko przytłumiony.
CZARODZIEJSKI-FLET-4
Tamino i Pamino wspólnie przechodzą próbę ognia,
Królowa Nocy musi być groźna, dysponować doskonałą koloraturą, budzić emocje - Joanna Moskowicz jest rewelacyjna w tej roli. I bardzo piękna. Warto zwrócić uwagę na tę młodą śpiewaczkę. Oponent Królowej Nocy, Sarastro, wykonywany przez Jacka Gersztę to postać bardzo posągowa i  jak to bywa z uosobieniem wszelkich cnót nieco monochromatyczna, trudno mu wzbudzić dużą sympatię u publiczności.
Serca widzów natomiast "kradnie" najbardziej Przemysław Rezner. Słodki, przezabawny, bardzo dobrze zaśpiewany ptasznik   Papageno. Papageną, jego ukochaną jest Krystyna Nowak - ilekroć ją słyszę i oglądam, tylekroć się cieszę. Ta młoda dziewczyna ma bardzo duży temperament sceniczny i lubi śpiewać - to widać!  Powinna, moim zdaniem, dostawać większe role.

Pierwszy raz mogę powiedzieć po obejrzeniu i wysłuchaniu opery w Bydgoszczy, że  wszyscy, włącznie z Chłopcami - geniuszami, o których jeszcze tu nie wspomniałam,  śpiewali doskonale (tym razem mogę pochwalić nie tylko orkiestrę i chóry, jak to bywało wcześniej:) Wiele razy po poszczególnych ariach miałam ochotę nagradzać artystów brawami i myślę, że nie tylko ja, bo siedzący obok mnie słuchacze też składali ręce do oklasków. Wykonwcy jednak tak szybko wybiegali ze sceny po zaśpiewaniu swoich arii, że prawie nie udawało nam się pokazać jak podobała się ich praca. Dlaczego tak się działo? Czyżby brak wiary w sukces przedstawienia? Szukałam też jakichś zdjęć z soboty 13.10.2012, okazuje się, że Opera Nova ich nie zrobiła. Wielka szkoda. Myślę, że to należało się to artystom. Na przyszłość, bardzo proszę, nagrajcie przynajmniej arię Królowej Nocy i zainwestujcie w fotografa.
Ode mnie dla całego zespołu: Gratulacje!
Aby zilustrować bydgoski "Czarodziejski flet" musiałam zabawić się w Sherlocka Holmsa, mocno poszperać w Internecie. 


216_rezner_przemysaw
Papageno, Przemysław Rezner, Photo:http://www.operalodz.com

Krystyna Nowak
Papagena: Krystyna Nowak, Photo: Krystyna Nowak, Facebook

poniedziałek, 10 października 2011

Nabucco - 9.10.2011 Opera Nova w Bydgoszczy

A jednak pojechałam. Mimo bolącej głowy i stanu, który najlepiej oddaje określenie: "Czuję się niewyraźnie". Ale pomyślałam sobie, że grają "Nabucco" bardzo rzadko i nie wiadomo, kiedy znowu będę miała je okazję zobaczyć.

Inscenizacja bardzo mi się podobała, chóry i orkiestra wykonały bardzo dobrze swoją pracę i gdyby ta opera nie miała partii solowych byłoby to doskonałe przedstawienie. Właściwie w "Nabucco" sceny zbiorowe odgrywają tak znaczną rolę, że wcale nie żałowałabym, gdyby tego wieczoru były tylko one, bez partii solowych. Oczywiście byłabym niesprawiedliwa, gdybym powiedziała, że zupełnie nic i nikt ze śpiewaków mi się nie podobał - były i tu dobre chwile i o tym też powiem.
Ale po kolei.
Najpierw o wykonawcach:
Chór i Orkiestra Opery Nova pod dyrekcją Macieja Figasa
Inscenizacja i reżyseria: Ryszard Peryt
Scenografia: Andrzej Sadowski

Nabucco: Rafał Songan
Fenena: Dorota Sobczak
Ismaele: Janusz Ratajczak
Zaccaria Jacek Greszta
Abigaile: Gabriela Orłowska de Silva
Arcykapłan Baala: Łukasz Goliński
Abdallo: Marcin Naruszewicz
Anna: Krystyna Nowak

Akcja opery oparta jest na wydarzeniach biblijnych i rozgrywa się w Jerozolimie w 587 roku przed Chrystusem.

Część pierwsza - w Jerozolimie
Przerażeni nadciągającą armią Nabuchodonozora Hebrajczycy chronią się do świątyni Salomona.


Żródło: http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/j/j/Nabucco_Bydgoszczy

Kapłan Zachariasz stara się uspokoić lud wierząc, że Bóg nie opuści go. Głos Jacka Greszty w roli Zachariasza był niezbyt silny, czasami dźwięk nie był równy, sprawiał wrażenie zmęczonego.
Pod opieką Zachariasza znajduje się ukochana córka Nabuchodonozora Fenena, która kocha z wzajemnością Ismaela należącego do rodziny króla Jerozolimy.  Zarówno Dorota Sobczak w roli Feneny, jak i Janusz Ratajczak jako Ismael wykonali swoje partie poprawnie, ale specjalnie mnie nie poruszyli.
Fenena może stać się zakładniczką pokoju.



Źródło: http://img.interia.pl

Do świątyni wkracza Nabuchodonozor, który zdobył Jerozolimę. To co napisałam o wykoniu Jacka Greszty, mogę powtórzyć o  Rafale Songanie w roli Nabucca (ponadto dykcja nie jest najlepsza).

Zachariasz grozi śmiercią Fenanie, ale Ismael wytrąca mu miecz z ręki. Dziewczyna chroni się u ojca.
 

Los Hebrajczyków jest przesądzony, trafiają do niewoli babilońskiej.



Źródło: http://www.pomorska.pl

Część druga - w Babilonie w pałacu Nabuchodonozora
Abigail przyrodnia siostra Feneny skrycie kocha Ismaela.Dowiaduje się, że jest córką z nieprawego łoża i postanawia pozbyć się siostry i ojca. Wraz z kapłanem Baala rozpuszcza pogłoskę, ze Nabuchodonozor poległ na wojnie.
Abigail jest znaczącą i wymagającą rolą w "Nabucco" i jej obasada dla sukcesu przedstawienia  jest  bardzo istotna - tutaj zawiodła. Gabriela Orłowska de Silva momentami nie śpiewała, a wykonywała melorecytacje. Po prostu artystce "nie starczało głosu".  Takie śpiewanie może odstraszyć ludzi od chodzenia do opery!

Zachariasz wzięty do niewoli zanosi modły do Boga o wybawienie narodu z niewoli. Ta scena i aria "Tu sul labbro de'veggenti .. moim zdaniem udała sie Jackowi Greszcie najlepiej.
Do jego komnaty przybywają jego siostra Anna, Ismael i Fenana, która przyjęła wiarę Hebrajczyków.
Z wojny przybywa Nabuchodonozor, który jest wściekły, gdy dowiaduje się o spisku Abigail. Zaślepiony gniewem żąda, by oddano  mu boski hołd. Zachariasz i Fenena odmawiają. Zdarza się pierwszy cud - piorun z nieba trafia Nabuchodonozora i rani go. Król traci rozum. Upadłą z jego głowy koronę podnosi Abigail i ona obejmuje rządy w Asyrii.

Część trzecia - w Babilonie
Abigail więzi swojego ojca - upokorzony król błaga o łaskę, lecz spotyka się z okrutną odmową.

Nad Eufratem Żydzi rozpamiętują swój los zanosząc prośby do Boga.Va pensiero, sull'ali dorate było dla mnie najpiękniejszym momentem wieczoru - niesamowicie śpiewał ją chór Opery BYdgoskiej.



Część czwarta - w Babilonie
Nabuchodonozor widzi z okna więzienia swoją córkę Fenenę prowadzoną  na smierć.  W rozpaczy zwraca się od Boga Hebrajczyków o pomoc. Aria Son pur queste mie membra!...Dio degli Ebrei, perdono? Dio di Giuda podobała mi się najbardziej z wszystkiego, co śpiewał  Rafała Songan i ta scena była przez niego bardzo dobrze zagrana.

Król odzyskuje przytomność. Uwalniają go jego wierni żołnierze i  rusza na ratunek córce.

Abigail wraz z tłumem babilończyków oczekuje na egzekucję Feneny. Gdy na plac wkracza Nabuchodonozor posąg Baala rozpada się z hukiem i rani Abigail. Przed śmiercią zwraca się ona o wybaczenie do ojca, siostry i Ismaela, a także do Boga Hebrajczyków.



Źródło: http://img.bydgoszcz24.pl
Nabuchodonozor zwraca jeńcom wolność, pozwala wrócić do ojczyzny, obiecuje odbudowę świątyni Salomona.


W  małej roli Anny, siostry Zachariasza, bardzo spodobała mi się Krystyna Nowak - śliczny, dźwięczny sopran, energia (widać, że dziewczyna ma ochotę śpiewać i grać na scenie). Chętnie zobaczyłabym ją w jakiejś większej roli.