Photo: MET
Laurent Pelly Director
To był spektakl bardzo dobry, ale nie taki, który przejdzie do historii. Mieliśmy na scenie i w orkiestrze doskonałych muzyków, szkoda, że między odtwórcami głównych ról, nie iskrzyło, bo przecież na historii związku Manon i kawalera Des Grieux opiera się fabuła tej opery.
Lisette Oropesa i Michael Fabiano byli nad wyraz poprawni, relacje między nimi pokazane były konwencjonalne, brakowało mi jakiegoś rysu indywidualnego, pasji. Czegoś takiego na przykład jak małe gesty, świadczące o intymności, czułości między kochankami. Kiedy w te role wcielali się Anna Netrebko i Piotr Beczała o poranku w pokoiku na poddaszu Manon pieszczotliwie gryzie swojego ukochanego w ucho. Mała rzecz, a do dziś pamiętam. Myślę, że to głównie Michael Fabiano przyczynił się do tego, że trudno było mi uwierzyć w ten romans, bo rzadko patrzył na Manon, skoncentrowany na przeżyciach swojego bohatera. Śpiewał pięknie, elegancko, dawno nie słyszałam go w tak dobrej formie.
Photo: MET
Lisette Oropesa emanowała młodością, świeżością, niewymuszonym wdziękiem. Strumienie wspaniałego sopranowego śpiewania dostaliśmy od tej wspaniałej artystki. Trudno doprawdy wyróżnić jakiś jeden moment, ale dla mnie najpiękniejsza była ostania część, kiedy Manon jest u kresu swej drogi.
Photo: MET
Najbardziej kolorową, pełnokrwistą postać stworzył Artur Ruciński. Pierwszy raz kuzyn Lescaut tak przykuwał uwagę, że stał się postacią pierwszoplanową. Ruciński dysponuje nie tylko piękną barwą głosu, wspaniałą techniką, lecz także zdolnościami komicznymi. Miejmy nadzieję, że odtąd będziemy go mogli często widywać w transmisjach z Nowego Jorku.
Z postaci dalszego planu na szczególne uznanie zasługują panie grające Rosette, Pousette i Javotte, które ze swoich ról uczyniły wokalne i aktorskie perełki.
Wykonawcy
Maurizio Benini
Conductor
Lisette Oropesa
Manon Lescaut
Michael Fabiano
Le Chevalier Des Grieux
Kwangchul Youn
Le Comte des Grieux
Artur Ruciński
Lescaut
Carlo Bosi Guillot
de Morfontaine
Brett Polegato
De Brétigny
Maya
Lahyani, Rosette
Jacqueline
Echols, Pousette
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz