Opera Nova mnie zawiodła, nie spodziewałam się politykierstwa w tym miejscu i czasie. Zamiast łączyć dzielicie. Gospodarz złamał zasady grzeczności.
Niestety coraz więcej kiczu w scenografii, a baletnica w stroju siostry zakonnej, która robiła szpagaty pokazując bieliznę to kompletna porażka. O stronie wokalnej fragmentów operowych zamilczę - lepiej było w ogóle dać sobie z nimi spokój (dla tych, co pytają o co chodzi).
Zdenerwowałam się i zamiast dobrych wrażeń pozostał niesmak.
Nie widzimy się w przyszłym roku.
Foto Mak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz