Bardzo się cieszę, że w wakacje mamy możliwość oglądania tak wielu transmisji. Żałuję, że nie dane mi było oglądać "Otella" z ROH z Jonasem Kaufmannem - najbliższe kino zlokalizowałam w miejscowości Schwedt w Niemczech - 4 godziny drogi ... "Tanhauser" z Monachium po 30 minutach znużył bardzo, podobnie jak "Hamlet" z Glyndenbourne, ale broń Boże nie marudzę. Są świetne rzeczy - podobał mi się Don Giovanni z Festivalu d'Aix-en-Provence (inscenizacja dziwna, ale głosy świetne). A kto nie oglądał "Turandot" transmitowanej z Royal Opera House 14.07.2017 ma okazję jeszcze to zrobić, ponieważ na kanale ROH na YouTube jest to przedstawienie dostępne - oby jak najdłużej! Moim zdaniem warto je zobaczyć dla olśniewającej w roli Liu Aleksandry Kurzak. Wspaniała. Radość dla oczu i uszu!
Aleksandra Kurzak - Liu
Ładne, klasyczne przedstawienie daje wiele przyjemności widzowi, choć pozostali wykonawcy głównych ról już tak nie błyszczą.... (dobrze słucha się panów Pinga, Panga i Ponga :)
PS. 15.09.2017 Aleksandra Kurzak będzie z recitalem w Filharmonii Pomorskiej! Pavarotti też był podobno w Bydgoszczy ;) Teraz czekam na Mariusza Kwietnia i Piotra Beczałę - "Króla Rogera" poproszę. Podobno Opera w Chicago nie jest jednak zainteresowana wystawieniem kapitalnego dzieła Szymanowskiego, więc termin mają wolny :)
Pavarotti był, ale wtedy nikt go jeszcze nie znał :) I gdyby jeszcze żył, to powiedziałbym, że przyjedzie prędzej niż Beczała...
OdpowiedzUsuńSmutna prawda ...To jest niefajne dla nas. Dla niego koniec końców też, bo i tak zawsze największymi fanami są krajanie.
UsuńA słyszałam, że Mariusz Kwiecień nawet sam mówi dyrektorom u nas, że by u nich zaśpiewał i dzięki temu mamy go w spektaklach Poznaniu, w Krakowie... Można. Jak się chce...