poniedziałek, 10 października 2011

Nabucco - 9.10.2011 Opera Nova w Bydgoszczy

A jednak pojechałam. Mimo bolącej głowy i stanu, który najlepiej oddaje określenie: "Czuję się niewyraźnie". Ale pomyślałam sobie, że grają "Nabucco" bardzo rzadko i nie wiadomo, kiedy znowu będę miała je okazję zobaczyć.

Inscenizacja bardzo mi się podobała, chóry i orkiestra wykonały bardzo dobrze swoją pracę i gdyby ta opera nie miała partii solowych byłoby to doskonałe przedstawienie. Właściwie w "Nabucco" sceny zbiorowe odgrywają tak znaczną rolę, że wcale nie żałowałabym, gdyby tego wieczoru były tylko one, bez partii solowych. Oczywiście byłabym niesprawiedliwa, gdybym powiedziała, że zupełnie nic i nikt ze śpiewaków mi się nie podobał - były i tu dobre chwile i o tym też powiem.
Ale po kolei.
Najpierw o wykonawcach:
Chór i Orkiestra Opery Nova pod dyrekcją Macieja Figasa
Inscenizacja i reżyseria: Ryszard Peryt
Scenografia: Andrzej Sadowski

Nabucco: Rafał Songan
Fenena: Dorota Sobczak
Ismaele: Janusz Ratajczak
Zaccaria Jacek Greszta
Abigaile: Gabriela Orłowska de Silva
Arcykapłan Baala: Łukasz Goliński
Abdallo: Marcin Naruszewicz
Anna: Krystyna Nowak

Akcja opery oparta jest na wydarzeniach biblijnych i rozgrywa się w Jerozolimie w 587 roku przed Chrystusem.

Część pierwsza - w Jerozolimie
Przerażeni nadciągającą armią Nabuchodonozora Hebrajczycy chronią się do świątyni Salomona.


Żródło: http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/j/j/Nabucco_Bydgoszczy

Kapłan Zachariasz stara się uspokoić lud wierząc, że Bóg nie opuści go. Głos Jacka Greszty w roli Zachariasza był niezbyt silny, czasami dźwięk nie był równy, sprawiał wrażenie zmęczonego.
Pod opieką Zachariasza znajduje się ukochana córka Nabuchodonozora Fenena, która kocha z wzajemnością Ismaela należącego do rodziny króla Jerozolimy.  Zarówno Dorota Sobczak w roli Feneny, jak i Janusz Ratajczak jako Ismael wykonali swoje partie poprawnie, ale specjalnie mnie nie poruszyli.
Fenena może stać się zakładniczką pokoju.



Źródło: http://img.interia.pl

Do świątyni wkracza Nabuchodonozor, który zdobył Jerozolimę. To co napisałam o wykoniu Jacka Greszty, mogę powtórzyć o  Rafale Songanie w roli Nabucca (ponadto dykcja nie jest najlepsza).

Zachariasz grozi śmiercią Fenanie, ale Ismael wytrąca mu miecz z ręki. Dziewczyna chroni się u ojca.
 

Los Hebrajczyków jest przesądzony, trafiają do niewoli babilońskiej.



Źródło: http://www.pomorska.pl

Część druga - w Babilonie w pałacu Nabuchodonozora
Abigail przyrodnia siostra Feneny skrycie kocha Ismaela.Dowiaduje się, że jest córką z nieprawego łoża i postanawia pozbyć się siostry i ojca. Wraz z kapłanem Baala rozpuszcza pogłoskę, ze Nabuchodonozor poległ na wojnie.
Abigail jest znaczącą i wymagającą rolą w "Nabucco" i jej obasada dla sukcesu przedstawienia  jest  bardzo istotna - tutaj zawiodła. Gabriela Orłowska de Silva momentami nie śpiewała, a wykonywała melorecytacje. Po prostu artystce "nie starczało głosu".  Takie śpiewanie może odstraszyć ludzi od chodzenia do opery!

Zachariasz wzięty do niewoli zanosi modły do Boga o wybawienie narodu z niewoli. Ta scena i aria "Tu sul labbro de'veggenti .. moim zdaniem udała sie Jackowi Greszcie najlepiej.
Do jego komnaty przybywają jego siostra Anna, Ismael i Fenana, która przyjęła wiarę Hebrajczyków.
Z wojny przybywa Nabuchodonozor, który jest wściekły, gdy dowiaduje się o spisku Abigail. Zaślepiony gniewem żąda, by oddano  mu boski hołd. Zachariasz i Fenena odmawiają. Zdarza się pierwszy cud - piorun z nieba trafia Nabuchodonozora i rani go. Król traci rozum. Upadłą z jego głowy koronę podnosi Abigail i ona obejmuje rządy w Asyrii.

Część trzecia - w Babilonie
Abigail więzi swojego ojca - upokorzony król błaga o łaskę, lecz spotyka się z okrutną odmową.

Nad Eufratem Żydzi rozpamiętują swój los zanosząc prośby do Boga.Va pensiero, sull'ali dorate było dla mnie najpiękniejszym momentem wieczoru - niesamowicie śpiewał ją chór Opery BYdgoskiej.



Część czwarta - w Babilonie
Nabuchodonozor widzi z okna więzienia swoją córkę Fenenę prowadzoną  na smierć.  W rozpaczy zwraca się od Boga Hebrajczyków o pomoc. Aria Son pur queste mie membra!...Dio degli Ebrei, perdono? Dio di Giuda podobała mi się najbardziej z wszystkiego, co śpiewał  Rafała Songan i ta scena była przez niego bardzo dobrze zagrana.

Król odzyskuje przytomność. Uwalniają go jego wierni żołnierze i  rusza na ratunek córce.

Abigail wraz z tłumem babilończyków oczekuje na egzekucję Feneny. Gdy na plac wkracza Nabuchodonozor posąg Baala rozpada się z hukiem i rani Abigail. Przed śmiercią zwraca się ona o wybaczenie do ojca, siostry i Ismaela, a także do Boga Hebrajczyków.



Źródło: http://img.bydgoszcz24.pl
Nabuchodonozor zwraca jeńcom wolność, pozwala wrócić do ojczyzny, obiecuje odbudowę świątyni Salomona.


W  małej roli Anny, siostry Zachariasza, bardzo spodobała mi się Krystyna Nowak - śliczny, dźwięczny sopran, energia (widać, że dziewczyna ma ochotę śpiewać i grać na scenie). Chętnie zobaczyłabym ją w jakiejś większej roli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz