środa, 20 lutego 2019

Tosca - Opera Wiedeńska - 17.02.2019


Obejrzałam transmisję z Wiednia i muszę napisać, choćby sobie ku pamięci,  jak prosto do serca "Vissi d'arte" zaśpiewała Sondra Radvanovsky.
Tak  mnie wzruszyła, że miałam mokre policzki, a rzadko naprawdę mi się to zdarza. Przecież tak jak Callas nie ma najpiękniejszego głosu na świecie, a jednak jest w tej arii śpiewanej przez nią  tyle autentycznego smutku, że trudno mi było opanować łzy. Myślę, że chodzi tu o to, że jest to kobieta, która przeżywa miłość w popołudniu swojego życia i ta może jej być odebrana, tym bardziej więc walczy, żeby jej nie stracić.  
Oboje główni bohaterowie stworzyli równie wspaniałe role, bo Piotr Beczała nie tylko przepięknie zaśpiewał "E lucevan le stelle" (bisował tę arię), ale w całą historię Cavarandossiego wlał wielkie emocje -zwłaszcza od scen w pałacu Scarpi aż do tragicznego finału.


"Tosca" do wielokrotnego oglądania, chyba, że komuś przeszkadza, że para kochanków nie jest 20+, a 50+. Mnie to nie przeszkadzało w ogóle.

PS. Pierwsze sceny Toski i Cavarandossiego były jak na mój gust trochę zbyt grzeczne. Oprócz  czułość dobrego związku przydałoby się więcej namiętności.
Scarpią był Thomas Hampson, fantastyczny aktor, lecz głos nie ma już niestety blasku. 

6 komentarzy:

  1. Sondra Radvanovsky jest jeszcze -50:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, trochę zaokrągliłam ;) Dwa miesiące i już będzie 50+.
      (Musi Pan przyznać, Panie Rafale, że wygląda dosyć poważnie - lepiej by było, gdyby Tosca mogła być blondynką, bo czarne włosy i kostium dodają Sondrze lat).

      Usuń
  2. https://poprostuopera.wordpress.com23 lutego 2019 14:02

    Hampson jako Scarpia? Musiało być dziwnie :) Radvanovsky już kilka lat temu brylowała jako Tosca, więc sukces nie dziwi, miło słyszeć, że tym razem miała godnych siebie partnerów :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy Scarpia :)
      Przekonuję się coraz bardziej do Radvanovsky. Nie zawsze słucha się jej łatwo, ale ma momenty olśniewające.
      Pozdrowienia!

      Usuń
  3. Byłem w Wiedniu na przedstawieniu Toski 10 lutego. Po przedstawieniu miałem okazję przez chwilę widzieć z dość bliskiej odległości Sondrę Radvanovsky i faktycznie: już jako blondynka, bez charakteryzacji prezentuje się lepiej:) Thomas Hampson jako Scarpia, choć momentalnie mi się podobał, to generalnie mnie do siebie nie przekonał, był zbyt mało groźny. Lecz cieszę się, że mogłem go posłuchać, tym bardziej, że głosowo raczej nie zawiódł.

    OdpowiedzUsuń