sobota, 25 kwietnia 2015

Gość na Sofie: Gabriela Harvey o Don Giovannim w MET - 28.02.2015



 
Szybkie spojrzenie na kalendarz potwierdziło moje zaniepokojenie - tylko trzy tygodnie pozostały do końca sezonu 2014-2015 w MET. A tu moje notatki z  "Don Giovanniego" z  wtorku 28 lutego nadal leżą na biurku. Planuję co najmniej dwa "Bale maskowe” i być może "Rycerskość wieśniaczą” i „Pajace”" -  i nie chcę zawieść mojego wiernego tłumacza ... Tak więc, pomyślałam, że w ten piękny wiosenny weekend w Nowym Jorku powinnam zająć się pisaniem...

We wtorek 28 lutego orkiestrę prowadził Alan Gilbert, dyrygent wypożyczony z sąsiedniego  Lincoln Center. Gilbert  niedawno ogłosił, że opuści stanowisko dyrektora muzycznego New York  Philharmonic latem  2017 roku.  Dyrygent utrzymywał żywe tempo przez cały czas, bez utraty liryzmu i romantyzmu utworu Mozarta. Orkiestra grała znakomicie. Szwedzki baryton Peter Mattei wystąpił w tytułowej roli, wenezuelski bas-baryton Luca Pisaroni jako Leporello,  amerykański bas-baryton James Morris jako Commendatore, tenor z Rosji Dmitrij Korczak (debiut w Met) śpiewał partię Don Ottavio, sopran z RPA Elza van den Heever była Donną Anną,  sopranistka Emma Bell z Anglii Donną Elvirą, mezzosopran Kate Lindsay (z Wirginii  w USA)  Zerliną i bas-baryton z Czech Adam Plachetka Masetto.



Znam tę historię bardzo dobrze, ale tego wieczoru naprawdę poruszyła mnie mocno. Okazało się, że miałam spędzić kilka godzin jako świadek zbrodni seryjnego gwałciciela! Może tak się stało, dzięki wspaniałej kreacji Petera  Mattei jako  ..., ups, prawdę powiedziawszy szubrawca ...  socjopatycznego gwałciciela, który wyprowadzał mnie ze strefy komfortu!

Produkcja Met, pierwszy raz wystawiona w 2011 roku przez Michaela Grandage’a, jest umiejscowiona w epoce, ale udaje się jej odzwierciedlać nasz czas. Być może kolejny powód,  mojej epifanii - to opera o pożądaniu, miłości, nienawiści, zazdrości, morderstwie, zemście, zazdrości, i  jeszcze wiele, wiele więcej ...



I tak to się zaczyna: spotykamy Don Giovanniego w sypialni szlachcianki Donny Anny (Leporello  czuwa na zewnątrz na straży), która jest zaręczona z Don Ottavio. Udaje się jej obronić przed jego zalotami Don Giovannigo. Jej wołania o pomoc słyszy ojciec, Komandor, który rozpoczyna walkę z zamaskowanym napastnikiem. W walce na miecze  Don Giovanni zabija Komandora  i udaje mu się uciec nierozpoznanym. Donna Anna prosi Don Ottavio, aby pomścił śmierć jej ojca.



Następnie "spotkamy" "Donnę Elvirę, jedną z byłych podbojów Don Giovanniego. Leporello otwiera jej oczy pokazując "katalog" wszystkich ofiar Don Giovanniego.


Podczas ślubu Masetto i Zerlina Don Giovanni wybiera sobie następną ofiarę ... Zerlinę. Anna prosi Don Giovanniego o pomoc w znalezieniu mordercy ojca. Elvira ostrzega ją przed Don Giovannim, który oskarża, że ona jest szalona i zaprasza wszystkich, aby uczcić ślub w jego domu. Kiedy wychodzi, Anna poznaje,  jego głos – rozpoznaje w nim człowieka, który ją zaatakował. Ponownie błaga Don Ottavio , o pomstę za śmierć ojca.


Po zaakceptowaniu zaproszenia Don Giovanniego Masetto i Zerlina (teraz skruszona, że nie jest w stanie oprzeć się pokusie flirtu z Don Giovannim) przychodzą do domu Don Giovanniego. Anna, Elvira i Ottavio – zamaskowani - pojawiają się tam  również. Don Giovanni próbuje zwabić Zerlinę do innego pokoju. Młoda kobieta opiera się i krzyczy. Anna, Elvira i Ottavio ujawniają swoją tożsamości.  Don Giovanniemu jednak znowu udaje się wymknąć.
Don Giovanni i Leporallo  wymieniają się ubraniami. Okazuje się, że Elvira jest  nadal zakochana w Don Giovannim, mimo tego, co o nim wie. Przebrany za swego mistrza Leporallo napotyka Masetto, który  szuka Don Giovanniego i dochodzi do walki. Leporello bije Masetto i uchodzi. Zerlina pociesza Masetto.
Później, Anna, Elvira, Ottavio, Zelina i Masetto chwytają Leporello. Obawiając się o swoje życie, odsłania on swoją prawdziwą tożsamość - i udaje mu się ponownie zbiec.

Don Giovanni i Leporello, uciekają na cmentarz, odnajdują grób Komandora. Pomnik na grobie przemawia do nich i prosi o pokutę. Don Giovanni namawia Leporello, aby zaprosił ducha  Komandora do nich na kolację. Komandor przychodzi i prosi ponownie o nawrócenie grzesznika. Don Giovanni się śmieje ... a ziemia otwiera się i pochłaniają go ognie piekielne.
Anna, Elvira, Ottavio, Zelina, Masetto i Leporallo są tego świadkami ...


O  muzyce ...


W słynnym duecie "La ci darem la mano", kiedy  Don Giovanni chce zdobyć  Zerlinę, Matei, ze swoim ekscytującym barytonem, był bardzo przekonujący jako uwodziciel dziewczyny zalotnej, ale jeszcze naiwnej i niewinnej. Jego don Giovanni górował (dosłownie) nad wszystkimi, a jego wykonanie  miało w sobie zmysłowość, seksualność, przebiegłość i okrucieństwo.  Legato Matei w "La ci darem la mano" posiadało intrygującą miękkość. Był uroczym uwodzicielem w Deh vieni all finestra” – serenadzie do pokojówki Donny Elwiry. Z drugiej strony “Fin ch’han dal vino,”" (znana również jako „aria szampańska”), gdzie ujawnia swoje plany, aby upić  wszystkie wiejskie dziewczyny i dodać je  do swojej listy przed świtem, była pełna szaleństwa, ujawniając chęć używania życia bez względu na cenę! Jego groźny, okrutny humor osiągnęła swój szczyt pod koniec II aktu, kiedy świetnie się bawi, podczas gdy Leporello przygląda się temu ... i nie możemy zapomnieć o jego zdradzie sługi po próbie uwiedzenia Zerliny.


Co za wspaniały aktor z tego Petera Mattei!


On i  Pisaroni (prawdopodobnie jeden z wiodących artystów operowych) uzupełniali się bardzo dobrze. Leporello w “Madamina, il catalogo è questo” ("arii katalogowej"), gdzie odkrywa, że jego pan spał z tysiącem kobiet, bez względu na  rodowód ... pokazał swoje mistrzostwo -  szeroki zakres i objętość głosu, szybkie tempa, ale także  doskonały nerw komiczny. Na koniec arii było zabawne sumowanie podbojów jego pana tudzież  jego własnych flirtów, drażnienie Donny Elviry. Równoważenie komizmu i grozy było świetne w scenie „pokutuj albo giń”, kiedy posąg Komandora przychodzi na kolację. Bravo!

Pozostając przy panach ...  jako Don Ottavio  zadebiutował w Met rosyjski tenor Dmitrij Korczak. Jego tenor jest ciepły, śpiewał z elegancją, pięknie i delikatnie. Jednakże, pokazał także  asertywności w "Il mio tessoro," pięknej miłosnej arii. Było w niej więcej męskości, niż jej zawiera fabuła!



Adam Plachetka (kolejny debiut Met) jako Masetto, zawsze w cieniu Zerliny,  przekonał nas, że znosi zalotny charakter i trzpiotowatość Zerliny, dlatego, że naprawdę ją kocha, przeczekuje niepewność. Zarówno  Korczak, jak i  Plachetka nabierali mocy w miarę upływu czasu i dorównywali  swoim znamienitym kolegom.



Weteran James Morris był Commendatore.  Morris, którego kariera trwa już dziesiątki lat, nadal daje nam solidne występy.  Pomaga mu to, że ​​jest dobrym aktorem, a także, że zna swoje ograniczenia.



Zerlina  (Kate Lindsay) była zachwycająca w swoich dwóch  ariach śpiewanych do Masetto, "Batti, Batti" i "Vedrai, carino". Orkiestra tutaj spisała się znakomicie, prowadząc lekki, jasny sopran Kate Lindsay o świetlistym,  słodkim brzmieniem, w liryzm muzyki. Śpiewała  kojąco o spędzaniu dni i noce razem, ale i uwodzicielsko w "Vedrai, Carino," przepisując lekarstwo, że wszystko będzie dobrze, jeśli tylko ręka spocznie na jej piersi"! – „Toccami qua" powtarza wiele razy: „Dotykaj mnie tutaj".



Donna Elvira (Emma Bell) została odrzucona przez Don Giovanniego, ale nadal żywi do niego uczucie. W arii śpiewanej pod koniec drugiego aktu  tak śpiewa: "Ten niewdzięczny łajdak zdradził mnie, o Panie, uczynił mnie tak nieszczęśliwą! Oszukał mnie i mnie porzucił, ale jednak pragnę mu przebaczyć".


To wymagająca rola. Wysokie nuty Emmy Bell  w  Ah chi mi dice mai” and the “Ah fuggi iltraditor” brzmiały dla mnie ostro.  Jej wykonanie  było  nieco surowe i szorstkie, była nierówną wokalnie  Donną Elvirą. W zespołach wydawała  się czasami odłączona od reszty wykonawców.  Być może ta  surowość i chropowatość była celową próbą podkreślenia goryczy bohaterki? Gwoli uczciwości, brzmiała bardziej miękko i wrażliwie w „Mi tradì quell'alma ingrate,”", gdzie walczy z  poczuciem zdrady i  jednocześnie z wyraża troskę o tego, kto ją zdradził.


Elza van den Heever jako Donna Anna przebywała większość opery w stanie żałoby. Recytatyw "accompagnato" z Don Ottavio i  aria, które potem następuje  "Or sai, chi l'Onore" podsumowują jej  charakter. Muzyka tutaj jest ekscytująca. Jej wykonanie "Non mi dir", kiedy prosi Don Ottavio, aby przestał mówić o małżeństwie, była dowodem jej nieskazitelnej techniki.

To był wieczór mistrzowskiej dyrygentury, wspaniałej orkiestry, solidnej produkcji i wspaniałej obsady śpiewaków.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz