Dominik Sutowicz - Manru
Przedstawienie, które można porównać do meczu, który po pierwszej połowie zapowiadał się niezbyt ciekawie, a skończył się ogromnym sukcesem. Pokochaliśmy "Manru". Wyszliśmy zachwyceni, a opinie w skrócie brzmiały: "Wiwat Paderewski, brawo Kozłowski, Sutowicz i Weiss!".
Ale po kolei.
Przed spektaklem odbyło się bardzo kameralne spotkanie z reżyserem. Marek Weiss powiedział między innymi jak mierzył się z utworem, jak trudny jest muzycznie i stwierdził, że jeszcze pracuje nad przedstawieniem. Skonstatował też, że dotychczasowe realizacje były marne. Skrytykował bydgoską, którą widziałam, co mnie zdziwiło, bo uważam, że jest niezła. Pomyślałam: "Zobaczymy co pan pokaże ...".